- Nie spodziewałam się, że takie przedsiębiorstwo prowadzi aż tak szeroką działalność, na tak dużym terenie. Naprawdę dużo się dowiedziałam. Pracownicy byli życzliwi, chętnie odpowiadali na pytania, przybliżali mi swoją pracę. Było warto. Chciałabym jeszcze tu wrócić – mówi Ewa Janeczek, absolwentka AGH i rodowita krakowianka, która sama zgłosiła się i odbyła staż w Wodociągach Kieleckich.
Czy podczas studiów odbywała już Pani podobne praktyki?
Ewa Janeczek: - Miałam praktyki w przedsiębiorstwie produkującym ekrany akustyczne, a także wyjazdy do firm z branży ochrony środowiska, między innymi w Bełchatowie, na Dolnym Śląsku, również w Kielcach w Hydrotechnice.
Co skłoniło Panią do przyjazdu do Wodociągów Kieleckich?- Ponieważ studiuję specjalizację związaną między innymi z oczyszczaniem ścieków i dystrybucją wody, chciałam odbyć staż w spółce wodociągowej. Wodociągi Kieleckie wybrałam ze względu na unikalną wodę, jaką macie w Kielcach. Powiedzieli mi o tym znajomi z Kielc, zachwalali, że mają taką wspaniałą, czystą, smaczną wodę w kranach. Weszłam na stronę internetową Wodociągów Kieleckich, poczytałam i przyznaję, że byłam pod wrażeniem. Ponieważ wybierałam się akurat w kwietniu do Kielc, postanowiłam wstąpić do Wodociągów. Dowiedziałam się tutaj, że jest możliwość odbycia stażu.
Tak od razu?- Zależało mi na dwóch rzeczach. Po pierwsze, na Wodociągach Kieleckich, a po drugie, żeby to był staż w ramach projektu unijnego na naszej uczelni. Wiedziałam bowiem, że AGH organizuje takie staże.
Jakie to miało znaczenie?- Chodzi o to, że normalnie staż odbywa się po zakończeniu studiów, a staż unijny można rozpocząć już w trakcie studiów.
Spędziła Pani u nas tydzień. Jakie wrażenia?- Duże wrażanie zrobił na mnie monitoring telewizyjny sieci, z kamerą wjeżdżającą do kanału i pokazującą na ekranie monitora jak wygląda stan sieci. Bez rozkopywania, szybko, praktycznie. Spędziłam też kilka godzin w terenie z ekipą monitorującą sieć wodociągową. To był bardzo intensywny tydzień, bo pan Przemek [Przemysław Dawid, pełnomocnik zarządu WK – red.] ciągle wymyślał coś interesującego. Naprawdę się nie nudziłam. Zwiedziłam oczyszczalnię w Sitkówce, ujęcie wody w Białogonie. Sporo też się dowiedziałam o systemach zarządzania jakością i środowiskiem, czyli normą ISO. Bardzo mnie to zainteresowało, bo wcześniej ukończyłam kurs audytora wewnętrznego, też w ramach projektu unijnego.
To była Pani pierwsza tak długa wizyta w przedsiębiorstwie wodociągowym?- Prawdę mówiąc, to w ogóle nie odwiedziłam do tej pory takiej spółki. Nie spodziewałam się, że takie przedsiębiorstwo prowadzi aż tak szeroką działalność, na tak dużym terenie.
Jak przyjęli Panią pracownicy?- Naprawdę dużo się dowiedziałam. Byli życzliwi, chętnie odpowiadali na pytania, przybliżali mi swoją pracę. Było warto. Chciałabym jeszcze tu wrócić. Poza tym spodobały mi się Kielce. Jest tu spokojnie, inaczej niż w większym mieście. W Krakowie mieszkam blisko centrum i taki spokój jak w Kielcach jest miłą odmianą. Chciałam jeszcze dodać, że to nie tylko moja opinia. Mój kolega z roku też był na takim stażu w Wodociągach Kieleckich i był bardzo usatysfakcjonowany. To właściwie on ostatecznie mnie przekonał, żebym z tego skorzystała. I nie żałuję.
Dziękuję za rozmowę.rozmawiał Ziemowit Nowak, rzecznik prasowy Wodociągów Kieleckich
Ostatni dzień stażu - lekcja u prezesa. Na zdjęciu (od lewej) Przemysław Dawid - pełnomocnik Zarządu WK, Ewa Janeczek, Henryk Milcarz - prezes WK
I zdjęcie pamiątkowe