
- Mimo mrozów tegoroczna zima nie jest tak bardzo dotkliwa dla naszych odbiorców. To kolejna zaleta komputerowego Systemu Monitoringu i Sterowania siecią, który uruchomiliśmy jesienią 2015 roku - mówi prezes Wodociągów Kieleckich Henryk Milcarz w wywiadzie w "Tygodniku eM Kielce".
Panie Prezesie, przyszła mroźna zima, przed którą Pan zresztą ostrzegał w jednym z naszych wywiadów…
Henryk Milcarz, prezes Wodociągów Kieleckich: - Chyba zostanę meteorologiem (śmiech).
Właśnie, ale mrozy, to nie jest wesoła wiadomość dla wodociągów. Zwykle w tym okresie wzrasta liczba awarii. Tymczasem u nas się tego wzrostu nie zauważa. Dlaczego?
- Rzeczywiście, mimo mrozów tegoroczna zima nie jest tak bardzo dotkliwa dla naszych odbiorców. To kolejna zaleta komputerowego Systemu Monitoringu i Sterowania siecią, który uruchomiliśmy jesienią 2015 roku. Dzięki temu, że szybko i dokładnie wiemy, gdzie woda wycieka lub może coś się zdarzyć, szybko reagujemy. Są sytuacje, że ekipa wodociągowa wyjeżdża usunąć wyciek, o którym ludzie w ogóle nie wiedzą. Dziwią się, skąd my to wiemy. A wiemy, obserwując dane, jakie na bieżąco spływają do naszych komputerów. Dzięki temu precyzyjnie lokalizujemy miejsce awarii i za pomocą systemu zasuw ograniczamy rejon odcięcia wody na czas usuwania awarii. Pomogło również obniżenie ciśnienia w sieci. Mogliśmy to zrobić, bo sieć jest płynnie sterowana za pomocą komputerów. Ludzie tego nie odczuli nawet na najwyższych piętrach. Gdy jest jakiś wyciek, a woda ma niższe ciśnienie, to mniej jej wypływa. Proste prawo fizyki.
Rozmawiamy w dniu Świętego Walentego. Może z tej okazji ma Pan jakiś przepis na miłosny napój z kieleckiej kranówki?
- Trudne mam dziś zadanie, ale znalazłem przepis na napój, który ma podobno zwiększyć pożądanie i namiętność a pity przez pary, zwiększyć żar ich uczuć. Potrzebujemy jednej torebki czarnej herbaty, pół łyżeczki soku z cytryny, pół łyżeczki soku pomarańczowego, szczypty kolendry, pół łyżeczki suszonej mięty, ćwiartki łyżeczki gałki muszkatołowej i oczywiście trzech szklanek kieleckiej kranówki. Doprowadzamy wodę w garnku do wrzenia, dodajemy wszystkie składniki i od razu wyłączamy grzanie. Czekamy kilka minut, by napój ostygł. Odcedzamy, rozlewamy do filiżanek. Uwaga – cały czas myślimy o ukochanej osobie.
Dziękuję za rozmowę.
Wywiad ukazał się w "Tygodniku eM Kielce", 19.02.2017 r.