
Wielką popularnością cieszyła się woda z saturatora Wodociągów Kieleckich, ustawionego podczas pierwszego dnia Festiwalu Filmów Niezwykły w skansenie w Tokarni. Z tej okazji przygotowaliśmy też stoisko informacyjne, a prezes Henryk Milcarz odczytał pradawny tekst wychwalający Kielecką Kraniczankę.
Nie masz lepszego napoju dla człowieka,
czy to męża, czy niewiasty, czy dziatwy nieletniej
– niźli kielecka kraniczanka.
Woda prosto z głębi ziemi wydobywana,
z kranu czerpana, niezagotowana,
przez filtry ani żadne inne sita nieprzepuszczana
to najzdrowszy i najpotrzebniejszy człowiekowi napitek.
I w tygodniu, i w dni świąteczne.
I do pracy, i do odpoczynku, i do zabawy.
Kielecka kraniczanka ma w sobie takie składniki bezcenne,
jak magnezium, potasium, sodium, wapń i wiele, wiele innych,
w sumie w dziesiątkach liczonych, a starannie mierzonych
w laboratoryjum specjalistycznym. Już pierwsi obywatele,
tuż po uruchomieniu kieleckiego wodociągu, mówili:
„Jak kielecką kraniczankę co dnia pijesz,
w szczęściu i zdrowiu długo pożyjesz”.
Panny w niej się myjące lica piękne długo utrzymują,
a i całe ciało w młodości wiele lat zachowują.
Dzieci kielecką kraniczankę pijące mało na zdrowiu niedomagają,
a szybciej i więcej rosną niźli rówieśnicy
w gazowanych tudzież słodzonych napojach gustujący.
Dlatego, czyżeś stary, czy też młody, nie żałuj sobie kieleckiej wody!